Zapewnienie noclegów gościom zazwyczaj wchodzi w zakres obowiązków firmy organizującej event. Oczywiście - nie zawsze, bo zdarza się, że klient sam zechce wziąć na siebie tę przyjemną pracę ;) Niestety, najczęściej jest z tego więcej problemów niż pożytku. Generalnie, załatwianie noclegów do najłatwiejszych nie należy. O ile uda nam się znaleźć odpowiedni hotel zgodny z wytycznymi (500 miejsc, najlepiej 70% jedynek, w północno-wschodniej części kraju, z dobrym dojazdem z Warszawy, oczywiście w standardzie 4 gwiazdek, ale w cenie 2 ;)), to nie cieszmy się, że zadanie zostało wykonane. Położenie w nim naszych gości to wyzwanie dużo większe!
Nie będę spał z tym człowiekiem
Takie zdanie usłyszałam podczas jednej z konferencji, w których podział obowiązków zaproponował klient - agencja znajduje hotel i bukuje pokoje, klient udostępnia gościom konferencji formularze do zapisów na noclegi. Mogą w nich wpisywać, że chcą spać w pokoju z X (pula jedynek była bardzo mała), ale jeśli przyjeżdżają sami - sąsiad lub sąsiadka zostanie im dopasowany/a losowo.
TRZEBA założyć, że ktoś, kto w pierwszej fazie podpisał się pod formularzem informującym o tym, że do pokoju dokoptowana zostanie mu inna osoba, na miejscu będzie chciał to zmienić. Dlatego zawsze przy dużych imprezach z noclegami należy mieć kilka wolnych pokoi w zapasie - dla niespodziewanych gości, prezesów lub tych, którym śpi się lepiej w odosobnieniu. Gorzej, jeśli wykupiliśmy cały hotel, wtedy dobrze znać zaprzyjaźnione obiekty w okolicy.
Nie będę spał w tym pokoju
No tak, to też się zdarza. W końcu jak człowiek opuszcza własny dom to miejsce, do którego trafia musi być idealne ;) Jeśli organizujemy noclegi dla pracowników jednej firmy spróbujmy rozwiązać problem po prostu szukając pokoju do zamiany wśród innych uczestników spotkania. Może trafi się ktoś na tyle miły, że nam pomoże dla dobra ogółu. No chyba, że maruderem jest sam pan prezes, wtedy zamieniający się raczej nie powinni stawiać oporu.
Jeśli jednak plan B nie zadziała, prawdopodobnie będzie trzeba skorzystać z dodatkowych pokoi. Przecież już wiesz, że muszą być zarezerwowane!
Obsługa w hotelu jest nie do przyjęcia!
Sprzątaczki wcale nie wymieniły moich ręczników
Jedzenie jest paskudne
Nie interesuje mnie, że sauna jest czynna od 8:00 do 21:00, ja chcę tam iść TERAZ
No cóż... polecam już na etapie ustaleń mailowo-telefonicznych zaprzyjaźnić się z pracownikiem hotelu, który będzie odpowiedzialny za naszą grupę. Nie zaszkodzi modlić się, aby była to osoba bezproblemowa, kompromisowa i doświadczona - zwłaszcza w przyjmowaniu marudnych gości. Niestety - jako obsługa musimy brać pod uwagę prośby nie tylko naszego klienta, ale też jego gości, dlatego jeszcze przed imprezą musimy wydeptać sobie ścieżki w hotelu. Polecam przyjechać przynajmniej dzień wcześniej niż wszyscy goście, pójść z naszym hotelowym "kontaktem" na kawę, zapoznać się i przyzwyczaić go do tego, że będziesz go prosić o pomoc. Bo będziesz, co do tego nie ma wątpliwości.
Oczywiście, zanim pobiegniesz na skargę, sprawdź podstawy każdej skargi. Bywa i tak, że maruder coś sobie wymyśli tylko dlatego, że lubi być w centrum uwagi i wystarczy go tylko wysłuchać, aby mieć problem z głowy. Co do jedzenia - jesteś w obiekcie dzień wcześniej, więc masz szansę popróbować i w razie dramatu - zareagować. Czasem trzeba szczerze pogadać z szefem kuchni, choć przyznam, że zazwyczaj nie są z tego faktu zadowoleni. Ale w obliczu 200 potencjalnie głodnych gości, jedna osoba nie robi już większej różnicy ;)
Wrócę na chwilę do samego wyszukiwania noclegów - o ile nie pracujecie z danym klientem na stałe i nie znacie jeszcze jego standardów i wymogów, pamiętajcie o dobrym briefowaniu. Czasem mam wrażenie, że stary dobry brief odchodzi w zapomnienie, co mnie bardzo dziwi, bo jest najlepszym narzędziem, które pozwala dobrze przygotować ofertę. Oczywiście briefować można przez telefon, jednak ja zawsze takie ustalenia spisuję i odsyłam do akceptacji, żeby mieć "podkładkę". Kiedy klient widzi coś na piśmie, zawsze bierze większą odpowiedzialność za własne słowa. Zawsze, ale to zawsze na etapie briefowania z całych sił starajcie się ustalić budżet imprezy. Wiele razy zdarzało mi się najpierw dostać info, że 50 osób ma spać w 4 gwiazdkach, a później okazywało się, że w takim układzie w budżecie nie zostanie już nic na jedzenie. Im więcej danych, tym lepsza oferta i większe szanse na powodzenie imprezy - o tym trzeba zawsze pamiętać.
Nie będę spał z tym człowiekiem
Takie zdanie usłyszałam podczas jednej z konferencji, w których podział obowiązków zaproponował klient - agencja znajduje hotel i bukuje pokoje, klient udostępnia gościom konferencji formularze do zapisów na noclegi. Mogą w nich wpisywać, że chcą spać w pokoju z X (pula jedynek była bardzo mała), ale jeśli przyjeżdżają sami - sąsiad lub sąsiadka zostanie im dopasowany/a losowo.
TRZEBA założyć, że ktoś, kto w pierwszej fazie podpisał się pod formularzem informującym o tym, że do pokoju dokoptowana zostanie mu inna osoba, na miejscu będzie chciał to zmienić. Dlatego zawsze przy dużych imprezach z noclegami należy mieć kilka wolnych pokoi w zapasie - dla niespodziewanych gości, prezesów lub tych, którym śpi się lepiej w odosobnieniu. Gorzej, jeśli wykupiliśmy cały hotel, wtedy dobrze znać zaprzyjaźnione obiekty w okolicy.
Nie będę spał w tym pokoju
No tak, to też się zdarza. W końcu jak człowiek opuszcza własny dom to miejsce, do którego trafia musi być idealne ;) Jeśli organizujemy noclegi dla pracowników jednej firmy spróbujmy rozwiązać problem po prostu szukając pokoju do zamiany wśród innych uczestników spotkania. Może trafi się ktoś na tyle miły, że nam pomoże dla dobra ogółu. No chyba, że maruderem jest sam pan prezes, wtedy zamieniający się raczej nie powinni stawiać oporu.
Jeśli jednak plan B nie zadziała, prawdopodobnie będzie trzeba skorzystać z dodatkowych pokoi. Przecież już wiesz, że muszą być zarezerwowane!
Obsługa w hotelu jest nie do przyjęcia!
Sprzątaczki wcale nie wymieniły moich ręczników
Jedzenie jest paskudne
Nie interesuje mnie, że sauna jest czynna od 8:00 do 21:00, ja chcę tam iść TERAZ
No cóż... polecam już na etapie ustaleń mailowo-telefonicznych zaprzyjaźnić się z pracownikiem hotelu, który będzie odpowiedzialny za naszą grupę. Nie zaszkodzi modlić się, aby była to osoba bezproblemowa, kompromisowa i doświadczona - zwłaszcza w przyjmowaniu marudnych gości. Niestety - jako obsługa musimy brać pod uwagę prośby nie tylko naszego klienta, ale też jego gości, dlatego jeszcze przed imprezą musimy wydeptać sobie ścieżki w hotelu. Polecam przyjechać przynajmniej dzień wcześniej niż wszyscy goście, pójść z naszym hotelowym "kontaktem" na kawę, zapoznać się i przyzwyczaić go do tego, że będziesz go prosić o pomoc. Bo będziesz, co do tego nie ma wątpliwości.
Oczywiście, zanim pobiegniesz na skargę, sprawdź podstawy każdej skargi. Bywa i tak, że maruder coś sobie wymyśli tylko dlatego, że lubi być w centrum uwagi i wystarczy go tylko wysłuchać, aby mieć problem z głowy. Co do jedzenia - jesteś w obiekcie dzień wcześniej, więc masz szansę popróbować i w razie dramatu - zareagować. Czasem trzeba szczerze pogadać z szefem kuchni, choć przyznam, że zazwyczaj nie są z tego faktu zadowoleni. Ale w obliczu 200 potencjalnie głodnych gości, jedna osoba nie robi już większej różnicy ;)
Wrócę na chwilę do samego wyszukiwania noclegów - o ile nie pracujecie z danym klientem na stałe i nie znacie jeszcze jego standardów i wymogów, pamiętajcie o dobrym briefowaniu. Czasem mam wrażenie, że stary dobry brief odchodzi w zapomnienie, co mnie bardzo dziwi, bo jest najlepszym narzędziem, które pozwala dobrze przygotować ofertę. Oczywiście briefować można przez telefon, jednak ja zawsze takie ustalenia spisuję i odsyłam do akceptacji, żeby mieć "podkładkę". Kiedy klient widzi coś na piśmie, zawsze bierze większą odpowiedzialność za własne słowa. Zawsze, ale to zawsze na etapie briefowania z całych sił starajcie się ustalić budżet imprezy. Wiele razy zdarzało mi się najpierw dostać info, że 50 osób ma spać w 4 gwiazdkach, a później okazywało się, że w takim układzie w budżecie nie zostanie już nic na jedzenie. Im więcej danych, tym lepsza oferta i większe szanse na powodzenie imprezy - o tym trzeba zawsze pamiętać.